upały i paraliż w kuchni. kanapka po węgiersku

Udostępnij ten wpis:
upał. kolejny dzień.

dwadzieścia stopni o siódmej rano. potem już tylko gorzej.

brzuch zaczyna przeszkadzać w funkcjonowaniu. rośnie. mała Hania w nim też.

cieszą mnie jej ruchy i fakt, że jest ze mną cały czas. zwłaszcza teraz, kiedy nie ma Mojego.

bidula, idzie z myślą o nas w pielgrzymce do Częstochowy. myślę o nim z trwogą. zabójcze upały trzedziestokilkustopniowe. na asfalcie.

ja, mając dwadzieścia trzy stopnie w mieszkaniu, nie czuję się dobrze. nie mam na nic sił. a na gotowanie ani sił, ani chęci.

tylko żołądek ssie koło południa.

sięgam po najprostszy z możliwych wariantów. kanapka. tyle, że po węgiersku.

kanapka po węgiersku


przepis - Kopia (3) - Kopia


 

podpis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sama Twoja obecność tu jest dla mnie cenna. A komentarz - tym cenniejszy. Dziękuję.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia