porzeczkowa krajanka - odsłona II

Udostępnij ten wpis:
po codziennym porządkowaniu wszystkiego, czego się da
w końcu mogę odpłynąć do krainy Niebieskiego Wymiaru.
i zapomnieć, że za oknem z nieba leje się okrutny żar.

zanim pojawią się pytania, czym jest owy Wymiar,
powiem, że na pewno nie znajdziecie go na Wikipedii.
jeszcze.

jest on bowiem cały czas w mojej głowie.
chociaż - mam nadzieję - że niebawem i Wy będzieci mogli się do niego dostać.

tymczasem
w przerwie
upiekłam coś pysznego.

kiedy owoców w ogrodzie całe mnóstwo, aż grzech nie piec.
jeśli dokucza wam upał, upieczcie właśnie to ciasto: robi się go błyskawiczne i szybko można się delektować kwaskowm smakiem porzeczkową krajanką

przepis podpatrzony stąd.

krajanka z owocami

krajanka z porzeczkami - wersja II

s k ł a d n i k i:

1 szkl. mąki z pełnego przemiału
3/4 szkl. cukru trzcinowego
2 jajka
100 g rozpuszczonego masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szkl. porzeczek

kruszonka:

3 łyżki rozpuszczonego masła
2 łyżki cukru
5 łyżek mąki

w y k o n a n i e:

1. włączyć piekarnik i nastawić go na 190*C.
2. owoce przepłukać i odstawić na sicie, by odciekły. następnie dodać 2 łyżki mąki i wymieszać.
3. w misce umieścić "suche" składniki (mąka, cukier, proszek do pieczenia). wymieszać.
4. dodać jajka i ostudzone masło. dokładnie ale nie za długo mieszać.
5. blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. można dodatkowo posmarować odrobiną tłuszczu i posypać bułką tartą, gdyż ciasto nie do końca musi fajnie odchodzić od papieru (ja miałam tylko papier i przeżyłam - obyło się bez zbędnych przekleństw ;) ).
6. ciasto wyłożyć na papier do pieczenia i rozsmarować (nie ma go dużo, lecz idealnie spełnia wymagania na cienki spód)
7. posypać owocami.
8. składniki na kruszonkę umieścić w miseczce i dobrze wymieszać. ma mieć konsystencję mokrego piasku, lekko zlepionego. posypać po cieście.
9. piec przez ok 45 min, aż będzie kruszonka będzie lekko brązowa (z powodu mąki pełnoziarnistej nie będzie złota).

krajanka z owocami

krajanka z owocami

krajanka z owocami

krajanka z owocami

 

podpis

upały, senność i kawowe muffinki tiramisu

Udostępnij ten wpis:
chyba mieszkam gdzieś w tropikach.
zaraz po ulewnym deszczu przychodzi nieopisany upał trzydziesto-paro-stopniowy.
powietrze staje się tak ciężkie od wilgoci, że prędzej ryba wzięłaby głęboki oddech niż ja.

czyli znów płaczemy, że bajeczna aura na zewnątrz, a my w domu.
i jak tu się cieszyć wakacjami?

w chłodnym mieszkaniu panuje błoga cisza. Bulinka śpi snem sprawiedliwego, a obok niej śpi eR. - jak zabity, dla odmiany.

ja chciałam poczytać, ale powieki mi ciążą.
pić kawę, czy nie pić? oto jest pytanie.

nie, jednak nie.
jednak zamiast kawy, wezmę sobie babeczkę.
tiramisu zamknięte w małej, rozkosznej muffince.

od razu lepiej.

muffinki tiramisu
muffinki tiramisu

s k ł a d n i k i "suche" na ciasto

- 2 szkl. mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szczypta soli
- 1/2 szkl. cukru (ja dałam trochę mniej)

s k ł a d n i k i  "mokre" na ciasto

- 2 jajka
- 1/2 szkl. stopionego masła
- 1/2 szkl. mleka

+ 1/3 szklanki mocnej czarnej kawy
+ kakao (około 1-2 łyżki)
s k ł a d n i k i na krem kawowy

- 1 opakowanie serka mascarpone (250 g)
- kubeczek (mały, ok 150 g) śmietany 30% lub 36%
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej instant z małą kopką (najlepiej tej "piaskowej") - nie zaparzonej!
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżki cukru pudru

w y k o n a n i e:

1. piekarnik włączyć na 180*C.
2. w jednej misce dobrze wymieszać składniki "suche", w drugiej "mokre".
3. formę na muffinki wyłożyć papilotkami.
UWAGA: ciasto mieszamy i od razu nakładamy do foremek (formy) tuż przed włożeniem do piekarnika.
4. do "suchych" składników dodajemy "mokre" i szybki mieszamy tylko aż składniki się połączą. zbyt długie mieszanie sprawi, że babeczki nie wyrosną i ciasto będzie twarde i gliniaste, a nie lekkie.
5. do każdej foremki (otworku w formie na muffinki) nakładamy pół łyżki ciasta. następnie przesiewamy kakao nad każdą muffinką i znów nakładamy pół łyżki ciasta. ma ono sięgać do 2/3 wysokości w każdej foremce.
6. pieczemy przez 20-25 min do tzw. "suchego patyczka" (wkładamy drewniany patyczek - np. do szaszłyków - i wbijamy w środek muffinki; jeśli po wyjęciu jest suchy, to babeczki są gotowe).
7. studzimy na kratce. w tm czasie przygotowujemy krem kawowy i zaparzamy kawę (1/3 szklanki)
8. schłodzoną śmietanę ubijamy prawie na sztywno, pod koniec dodając cukier puder, kawę i kakao (jeśli masa wydaje się nam mało słodka, dodajemy cukier).
9. masę schładzamy.
10. ostudzone muffinki nasączamy kawą.
11. krem kawowy nakładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na każdą babeczkę (można go też nakładać szpatułką). na koniec obsypujemy kakaem.

muffinki tiramisu

muffinki tiramisu

muffinki tiramisu

podpis

słoneczne smoothie, na poprawę humoru

Udostępnij ten wpis:
kto by pomyślał, że kiedy przychodzą wakacje a dzieci w przedszkolu jest mniej, pracy jest... więcej.

przedszkole trzeba wypucować.
i wszystko byłoby jak trzeba, gdyby nie fakt, że do sprzątania jest aż - uwaga - pięć osób. a tak na dobrą sprawę to tylko cztery, bo przecież jeszcze trzeba kiedyś wykorzystać urlop, którego nie można wziąć w środku roku.

dobrze, że ta wątpliwa przyjemność dotyczyła mnie w stosunkowo małym stopniu. dziś właśnie oficjalnie przestałam tam pracować. i o ile praca z dziećmi jest naprawdę przyjemna, o tyle już szorowanie dywanów niekoniecznie.

eee, wróć:
samo szorowanie na największym słońcu (30*C) od 11 do 14 to było raczej szaleństwo, a nie porwanie się z motyką na słońce (jak ja teraz doskonale rozumiem przesłanie tego powiedzenia!). niemniej jednak towarzystwo (w końcu nie prałam tych gigant-dywanów sama) uratowało tę nędzną sytuację. człowiek się pośmiał, wspólnie ponarzekał, podzielił newsami ("jest coś nowego w Biedronce?") i jakoś poszło.

teraz czysta regeneracja.
to znaczy, regeneracja regeneracją: siłą rozpędu zabrałam się za generalne porządki w domu. w końcu i tak musiałam go kiedyś odgruzować.
a w ramach regeneracji postawiłam na poranną gimnastykę i do gólu zdrowe jedzenie.
w ramach tego ostatniego stworzyłam coś obłędnego. sprawdzi się jako napój, ale i w formie lodów. smoothie. słoneczne i obłędnie żółte.

smoothie

egzotyczne żółte smoothie

s k ł a d n i k i:

- pół małej ćwiartki żółtego arbuza
- pół świeżego ananasa
- 1 nektarynka (bez skórki)
- 3 brzoskwinie paraguayo (bez skórki)
- 1 dojrzały banan

- sok z jednej cytryny

w y k o n a n i e:

1. wszystkie owoce pokroić na nieduże kawałki i umieścić w kielichu miksera lub w wysokim mojemniku i zmiksować, aż wszyskie składniki zamienią się w gładki mus.
2. podawać schłodzone lub w postaci lodów:
- mus przelać do małych kubeczków
- włożyć do zamrażarki
- od czasu do czasu zamieszać łyżeczką
- kiedy mus zacznie się zmrażać po środku wbić patyczek
- podawać, gdy lody będą zamrożone

smoothie

smoothie

smoothie

podpis

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia