potrzeba nam takiej zimy szczypiącej w nos.
takiej, która wymusi wieczorem gorące kakao i wpędzi pod koc z książką.
tylko mała Mysia-Gęsia wywraca oczami (jakbyście widzieli, jak ona potrafi nimi wywracać!).
przecież ona chce pójść na spacer.
nawet jeśli jest chora i zakatarzona.
czyli dzień pod znakiem wspólnego marudzenia i wymyślania sobie zajęć.
nie muszę dodawać, że wymyślenie zajęcia dla roczniaka nie jest takie proste: od razu się nudzi i rzuca spojrzenie "a teraz mnie zaskocz".
***
dziś więc będzie lekki i błyskawiczny wręcz obiad.
zainspirował mnie Jamie Oliver. wręcz jest to bardzo uszczuplona wersja jego sałatki cesarskiej.
niestety - skoro utknęłam w domu, w sałatce będzie to, co jest na miejscu.
wydaje się, że jest skromnie, ale w smaku jest obłędna.
sałatka cesarska
s k ł a d n i k i (na 4 porcje):
- 4 duże liście sałaty lodowej
- 6 niewielkich kromek jasnego pieczywa
- 2 piersi z kurczaka
- łyżeczka wędzonej papryki w proszki
- 2 łyżki kaszki kukurydzianej
- ząbek czosnku
- sól, pieprz
- 4 łyżki jogurtu naturalnego (gęstego)
- kilka listków świeżej bazylii (plus szczypta suszonej)
- 1 łyżeczka octu winnego
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- szczypta cukru
- duża szczypta pieprzu
- odrobina sosu rybnego
w y k o n a n i e:
- piersi z kurczaka ułożyć na pomiędzy dwoma arkuszami papieru śniadaniowego. delikatnie rozbić (można pięścią).
- zdjąć wierzni arkusz i przyprawić papryką, solą, pieprzem i posypać kaszką. docisnąć.
- smażyć po 3-4 min. z każdej strony. odstawić na 5 min przed pokrojeniem.
- w czasie smażenia kurczaka kromki chleba ugrillować na patelni grilowej. Kiedy odcisną się po obu stronach paski - grzanki są gotowe.
- sos: połączyć jogurt, drobno posiekane listki bazylii, bazylię suszoną, sos rybny, sojowy, ocet winny, cukier i pieprz (ewentualnie sól).
- po powierzchni grzanek przejechać przepołowionym na pół ząbkiem czosnku tak, by wetrzeć w chleb jego smak. kromki przekroić na mniejsze kawałki.
- piersi porkoić na plastry.
- sałatę porwać i ułożyć na talerzach, pokropić sosem, położyć naprzemiennie grzanki i plastry kurczaka, które także pokropić sosem. nie mieszać.

Uwielbiam ją, niby nic, a pycha ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Kolejny raz prostota górą!:-)
OdpowiedzUsuń