nawet nie wiem, jak to przeczytać, a mimo to nie odstrasza mnie.
zwłaszcza, kiedy okazuje się, że pod tą dziwną nazwą kryją się małe pierniczki-kuleczki.
błyskawiczne w przygotowaniu. i banalnie proste.
jeśli w domu mamy smyka, który tylko czeka na słodyczne od Mikołaja,
albo urwisa, który przeszkadza w przygotowaniach - idealne.
małe szkraby, które nie potrafią usiedzieć w miejscu zajmą się lepieniem kuleczek (zwłaszcza, kiedy potem zobaczą efekt). te, które czekają na czekoladki, będą mogłby wcinać zrobione własnoręcznie i dużo zdrowsze pierniczki.
propozycja dość wczesna, ale czasem mnie samej chce się wieczorem takiego pierniczka: korzennego i idealnego do grzanego piwa.
i najważniejsze: pierniczki są idealne do wykonania dzień przed Wigilią. są od razu gotowe do jedzienia!
kruidnoten
/przepis zaczerpnęłam stąd/
s k ł a d n i k i:
Składniki :
- 115 g mąki tortowej
- duża szczypta proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika (bez kakao, lub pominąć je w przepisie)
- ½ łyżeczki kakao
- 50 g brązowego cukru (można go zastąpić białym)
- szczypta soli
- 50 g miękkiego masła
- 1 łyżeczka miodu
- 2 łyżki mleka
w y k o n a n i e:
- wszystkie składniki umieścić w misce i szybko wyrobić
- łyżeczką nabierać trochę ciasta i forować ładne kuleczki wielkości orzecha laskowego (około 40)
- układać na blasze wyścielonej papierem do pieczenia (pamiętać o zachowaniu odległości)
- piec przez 20 min. w 160*C
- po wystudzeniu przechowywać w szczelnym pojemniku.
Wspaniały przepis. Lubię prostotę. Mam sentyment do kuchni holenderskiej, bo spędziłam tak kilka miesięcy studiując.
OdpowiedzUsuńuwielbiam pierniczki. a jeśli nie muszę jeszcze czekać na efekt, a przepis jest fenomenalnie prosty? ideał? :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się wyjazd do Holandii: tulipany, wiatraki, krajobrazy z pocztówek - prawdziwe?
a tych miesięcy tam (mówiąc krótko) zazdroszczę :)
pozdrawiam!