Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekolada. Pokaż wszystkie posty

piernikowe muffinki z powidłami (bezmleczne)

Udostępnij ten wpis:
piernik. to taki niepowtarzalny smak Bożego Narodzenia.
zjedzony w innym czasie jest jakiś taki niekoniecznie magiczny.

ale kiedy za oknem śnieg, na stole ozdoby choinkowe czekają na drzewko,
z głośników niczym aksamitna wstążka płynie świąteczna muzyka.
wtedy właśnie zapach i smak piernika jest jedynym, który pasuje.

piernik i powidło to moje ulubione zimowe połączenie.
prócz czerwonego wina z przyprawami korzennymi, oczywiście.

dziś podaję przepis na absolutny hit.
i gwarantuję, że dzieci będą zachwycone.

bezmleczne muffinki piernikowe z powidłami2

(bezmleczne) czekoladowo-piernikowe muffinki z powidłem

s k ł a d n i k i (na 12 muffinek):

- ok. 120 g kremu czekoladowego (lub czekoladowo-orzechowego) do smarowania (tylko bez mleka w składzie; może być Rossmannowy krem z serii BIO)
- 5-6 kruchych owsianych ciastek (mogą być kupne, ale bez dodatku mleka)
- 1/4 - 1/3 szklanki mleka roślinnego (nie z puszki)
- 1 1/2 szklanki mąki
- 2 małe jajka
- łyżka oleju
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 płaskie łyżeczki przyprawy do piernika
- pół szklanki powideł (1 płaska łyżeczka na 1 muffinkę)

w y k o n a n i e:

1. tradycyjnie - oddzielnie wymieszać składniki "mokre" i "suche" (bez powideł) po czym zmiksować dokładnie ale nie za długo.
2. nakładać płaska łyżkę ciasta do każdej silikonowej foremki*. następnie po 1 płaskiej łyżeczce powideł na środku, po czym przykryć je porcją ciasta (1/2 łyżki) tak, by całość zapełniała 3/4 foremki.
3. piec w 180*C przez ok 30 min.

*foremki mogą być standardowe, metalowe z papilotkami, lecz w tym przepisie papilotki nawet po ostudzeniu mogą nie chcieć zgrabnie odejść od muffinki.

bezmleczne muffinki piernikowe1

czekoladowo-piernikowe babeczki z powidłami bez mleka przepis

 

 

 

podpis


zBLOGowani.pl



obłędnie czekoladowe ciastka z malinami

Udostępnij ten wpis:
godzina 5:30
M. wierci się i zaczyna budzić. po omacku wyszukuję smoczek.
nie działa.chyba trzeba zwlec się do kuchni i zrobić jej mleko.
łapczywie zjada i zachęcona moim lulaniem, zasypia.godzina 5:59
dylemat o świcie: zmobilizować się i popracować na komputerze, czy wskoczyć do łóżka, szczelnie okryć kołdrą i złapać jeszcze godzinę snu.
postanowiłam zrobić sobie śniadanie i wraz z sokiem pomarańczowym ogrzanym nieco ciepłą wodą wskoczyć do łóżka. no i z laptopem.

coś tam zrobiłam. przez te szalone pół godziny, nim M. obudziła się i na dobre zaczęła ćwierkać.

dziś szaleńczo czekoladowe ciastka z malinami pełne miłości.
bo czymże jest połączenie mnóstwa czekolady z malinami w jednym ciastku, jak nie miłością. i to gorącą.

jeszcze jakieś wątpliwości?
- robi się je bez użycia sprzętów kuchenny,
- w jednej misce z użyciem trzepaczki/rózgi/widelca
- przygotowanie trwa najwyżej 10 minut (bez pieczenia)
- największy wysiłek: posiekanie czekolady
- najtrudniejszy moment: czekanie aż ostygną. tak, to jest bardzo ważne (dlaczego - przeczytasz poniżej)



(przepis za Moje Wypieki)



ciastka jak browniesz z malinami bez mąki


s k ł a d n i k i:

  •     3 białka

  •     pół szklanki kakao

  •     1 szklanka cukru pudru

  •     szczypta soli

  •     100 g posiekanej gorzkiej czekolady

  •     100 g posiekanej mlecznej czekolady

  •     niecała szklanka malin


w y k o n a n i e:


1. Do (nieubitych!) białek dodać kakao, cukier puder, sól. Wymieszać.

2. Dodać posiekaną czekoladę - kawałeczki powinny mieć mnie więcej wielkość niedużych rodzynek. Wymieszać.

3. Ciastka kłaść na 2 blachy wyłożone papierem do pieczenia (to jest ważne!). Średnica - ok 3 cm, ponieważ rozleją się w trakcie pieczenia: czekolada zacznie się topić i w ogóle. W związku z tym należy pamiętać o odległości między nimi, by się nie posklejały.

4. Maliny rozrywać na mniejsze cząstki (ale nie bardzo małe) i układać na ciastkach delikatnie je wciskając. Nie chodzi jednak o to, by je całkowicie zanurzyć.

5. Piec około 15 minut (ale po 10 minutach zaglądać, jak się mają, by ich nie spalić, a piekarniki są różne) w 180*C.

6. Odczekać, aż ostygną całkowicie. Dopiero wówczas będzie można je odkleić od papieru. Próby ich zdjęcia wcześniej spowodują, że porozrywają się. Będzie wrażenie, że są surowe. Po prostu czekolada musi się zestalić.


Przechowywać do 3 dni z owocami (mnie zostało kilka w czwartym dniu i wciąż były w porządku). Do tygodnia spokojnie, a może ciut dłużej pociągną ciastka bez owoców.


A maliny można zamienić na inne miękkie owoce: poziomki, truskawki (ćwiartki), borówki amerykańskie czy leśne jagody. Porzeczka też da radę.





Przepraszam, że zdjęcia nie są powalające. Brak dobrego oświetlenia wieczorem: zrobiłam szybką sesję tuż po zrobieniu (i ostudzeniu) ciastek na wszelki wypadek, słusznie przewidując, że na następny dzień może ich nie zostać za dużo.




ciastka jak browniesz z malinami bez mąki





Przepis ten pojawi się niebawem także na stronie babecznik.pl i od tej pory także tam będzie mogli/mogły spotkać się z moimi przepisami opatrzonymi moimi zdjęciami.






Zapisz

Zapisz

potrójnie czekoladowe muffinki z nutellą na deszczowe dni

Udostępnij ten wpis:
znacie ten ból?
upał - siedzisz w domu.
deszcz - siedzisz w domu.

i tak źle, i tak niedobrze.

po wczorajszych upałach przyszły burze i deszcz.
i dziś znów pogoda barowa.
oczy się kleją.
kawa nie pomaga.

w kiedy czteromiesięczna Maniusia śpi (i baaardzo jej tego zazdroszczę),
a prawie trzyletnia Bunia nie wie, co ze sobą zrobić, bo do południa zdążyła wyczerpać zapas wszystkich najlepszych zabaw - porywam ją do kuchni i podaję jej fartuszek.

- Taaak! - zakrzykuje. - Będziemy robić ciasteczka!
- Nie, tym razem muffinki.
- Muffinki? - słyszę rozczarowanie.
- Ale czekoladkowe! - rozbudzam w sobie entuzjazm, by zarazić moją starszą.
- Pysznościowe? - otwiera oczy.
- Tak! - uśmiecham się i zaczynam wyciągać potrzebne składniki.

POTRÓJNIE CZEKOLADOWE MUFFINKI Z CZEKOLADOWYM KREMEM (12 sztuk)

/inspiracja tu i tu/

muffinki czekoladowe


s k ł a d n i k i:

- 250 g mąki pszennej
- 25 g kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 100 g gorzkiej posiekanej czekolady
- 100 g mlecznej posiekanej czekolady
- 2 duże jajka
- 300 ml kwaśnej śmietany 18%
- 90 g drobnego cukru
- 85 g roztopionego masła
- pół szklanki kremu orzechowo-czekoladowego (typu nutella)

krem:

- 250 ml śmietany kremówki 36%
- 200 g posiekanej czekolady (najlepiej gorzkiej)
- perełki do ozdoby

w y k o n a n i e:

1. składniki "suche" (mąka, kakao, proszek do pieczenia, soda, cukier) wymieszać osobno. w innej misce mieszać składniki "mokre" (jajka, kwaśna śmietana, masło). wszystko szybko połączyć i mieszać do uzyskania jednolitej masy, chociaż grudki mogą pozostać. ważne, by nie mieszać składników zbyt długo.
2. posiekaną czekoladę wmieszać w ciato.
3. do formy na muffinki wypełnionej papilotkami nakładać po płaskiej łyżce masy i na środku po łyżeczce kremu czekoladowo-orzechowego (np. nutella) a następnie przykryć łyżką masy. wszystko powinno zająć 3/4 wysokości foremki.
4. piec w temperaturze 200*C przez około 25 min. (suchy patyczek).

krem:

1. śmietankę podgrzać na gazie praktycznie do wrzenia.
2. zdjąć i dodać czekoladę. czekać około 2 min i wymieszać.
3. wystudzić. włożyć do lodówki na noc.
4. ubić jak zwykłą kremówkę (można ją lekko posłodzić, jeśli jest dla Was zbyt wytrawna w smaku)
5. ozdobić muffinki kremem i perełkami cukierniczymi.

muffinki mocno czekoladowe


muffinki potrójnie czekoladowe


podpis


Zapisz

waniliowy sernik z czekoladą i suszonymi śliwkami

Udostępnij ten wpis:
Nie ma na świecie takiej rzeczy, której nie naprawi sernik.

Alexandra Ivy - "Drapieżna ciemność"

 

otóż to. czasami wydaje mi się, że nawet szarlotka mamy nie pocieszy. zwłaszcza wtedy, gdy smuteczki czają się w każdym kącie a mnie chce się płakać, pociągając nosem wyciągam potrzebne składniki i robię sernik.

do zrobienia tego właśnie nie trzeba mnie było szczególnie namawiać, mimo iż przepis na opublikowanie czekał... aż ktoś (Paulina z jaksmakuje.pl) przypomni, że powinien się tu znaleźć.

i w końcu jest... waniliowy sernik z czekoladą i suszonymi śliwkami.

angelique z Sweet Place zaraziła mnie pomysłem na niego.

sernik

 

Składniki:

- 250 g sera ricotta

- 250 g sera mascarpone

- 100 g czekolady (gorzkiej, min. 70%)

- 50 g suszonych śliwek

- 100 g owsianych ciasteczek

- 1/2 szklanki cukru pudru

- laska wanilii

- 1 łyżka mąki

- 1 białko jajka

 

sernik

 

w y k o n a n i e:

1. keksówkę wyścielić papierem do pieczenia.

2. ciastka pokruszymy (najlepiej w malakserze) i wysypać nimi dno keksówki, dociskając do jej dna.

3. masę serową zrobić z sera ricotta i mascarpone: najlepiej zmiksować blenderem, dodając stopniowo cukier.

4. dodać białko jajka i ziarenka laski wanilii, po czym znów zmiksować. następnie dodać mąkę i mieszać do uzyskania jednolitej masy.

5. drobno posiekać czekoladę i suszone śliwki. dodać na samym końcu - wymieszać ręcznie.

6. masę serową wyłożyć na "spód" z kruszonych ciastek.

7. piekarnik rozgrzać do 175*C, lecz tuż przez włożeniem do niego ciasta, zmniejszyć temperaturę do 120*C. piec przez 25-30 min.

sernik

Uwagi: Po upieczeniu powierzchnia sernika nie będzie całkowicie stężała. po wystudzeniu, schłodzić sernik w lodówce przez kilka godzin (najlepiej na całą noc). pamiętać należy, by nie podawać sernika zimnego. odczekać przynajmniej kwadrans.

sernik

podpis

muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili

Udostępnij ten wpis:
znów reanimuję się kawą.
biały śnieg, czarne konary drzew.
białe chodniki, czarne ulice.
białe pola, czarne plamy domostw.
a ja mam żyć jakbym mieszkała na tęczy.

a przynajmniej takie sygnały posyła mi panienka H.

i chyba pierwszy raz odrzucam papierowe w smaku świeże warzywa, na rzecz...
babeczek mocno czekoladowych z suszoną śliwką i chili.

no, może nie spowodowały, że usiadłam na tęczy,
ale ją zobaczyłam

muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili

muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili.
/jakie one są? w brew pozorom lekkie. najlepsze jeszcze ciepłe. czekolada w ciepłych jeszcze muffinkach jest płynna, a śliwka w środku zaskakująca. chilli powoduje, że wyjątkowo rozgrzewa/

 

s k ł a d n i k i:

- 100 g masła
- 100 g drobnego cukru do wypieków
- 2 łyżky cukru waniliowego lub wanilinowego
- 15 g kakao
- 1 jajko
- 2 łyżki serka śmietankowego lub homogenizowanego
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 2 łyżki maślanki
- szczypta płatków chili
- 50 g gorzkiej czekolady posiekanej z grubsza
- 250 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 12 suszonych śliwek

w y k o n a n i e:

1. w rondelku połączyć masło w temp. pokojowej, drobny cukier i wanilinowy oraz kakao. podgrzewać, aż składniki się połączą. wówczas zdjąć z gazu. używać po ostygnięciu.
2. w jednej misce dokładnie połączyć ze sobą składniki "mokre": jajko, serek śmietankowy (bądź homogenizowany), śmietanę i maślankę.
3. w drugiej misce dokładnie wymieszać składniki "suche": przesianą mąkę, proszek do pieczenia i sól.
4. do rondelka z ostudzoną już masą kakaową dodać chili i posiekaną czekoladę. następnie do masy wlać wymieszane składniki "mokre". dokładnie wymieszać.
5. połączyć składniki "mokre" i "suche" bardzo szybko za pomocą łyżki. w miarę dokłanie, ale mogą pozostać grudki. zbyt długie mieszanie spowoduje, że babeczki nie wyrosną i będą twardawe.
6. nakładać po 1 łyżce ciasta do foremek, które wcześniej należy wyłożyć papierowymi papilotkami (do 3/4 wysokości foremki). do środka wcisnąć po 1 śliwce.
7. piec przez 20-25 min. w 190*C. do suchego patyczka.

muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili


muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili


muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili


muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili


muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili


muffinki czekoladowe z suszoną śliwką i chili



podpis

bardzo czekoladowe ciasteczka świąteczne

Udostępnij ten wpis:
nie jadam czekoladowych ciastek.
w ogóle jakoś do ciastek mi nie po drodze.

ale kiedy zobaczyłam je tutaj, po prostu musiałam je zrobić.
tak na poprawę nastroju.
a raczej na zagłuszenie zmęczenia.

wciąż zastanawiam się, czy tylko ja mam taki problem.
noc przestała być nocą odkąd Jagódka, zwana Mysią-Gęsią i bałym Bąbelkiem się urodziła.
kolki, zmiana na inne mleko, odkrywanie świata, zęby, nowe umiejętności, znów zęby i tak dalej.
i na przestrzni tych wspaniałych kilkunastu miesięcy na palcach jednej ręki mogę policzyć noce, w których się nie budziła, a ja względnie wyspałam.

i jak tu nie szukać rozwiązania w kuchni? piekę więc te ciasteczka.
na przekór sobie, bo przecież nie lubię ciastek.
głównie dla męża.

ale jeszcze ciepłe, z rozpływającą sie czekoladą - po prostu mną zawładnęły.

koniecznie podgrzać przed podaniem - temperatura zamienia je z gliniastych ciastek a'la brownie w lekko ciągnące się cudeńka z lejącą się wręcz czekoladą.
i jak tu się w nich nie zakochać?

chocolate chip cookies

/przepis zaczerpnęłam stąd/

chocolate chip cookies

s k ł a d n i k i:

  • 100 g masła

  • 300 g czekolady (po 100 g białej, mlecznej piernikowej i gorzkiej)

  • 1 pełna szklanka (155 g) mąki pszennej z pełnego przemiału

  • 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia

  • szczypta soli

  • 3 łyżki gorzkiego kakao

  • 70 g brązowego cukru

  • 70 g białego cukru

  • 1 jajko

  • 1/3 szklanki mleka


w y k o n a n i e:

- masło pokroić z kostkę.
- czekoladę pokroić na małe kosteczki (każdą kostkę podzielić na 4)
- w misce połączyć: mąkę, proszek do pieczenia, sól i kakao. dokładnie wymieszać.
- w wyższym pojemniku utrzeć masło z mieszanką cukrów (cukier nie musi się całkiem rozpuścić).
- dodać jajko, znów ucierać przez 2 min.
- w dwóch partiach dodać suche składniki. przy drugiej dodać także mleko.
- łyżką wmieszać czekoladę.
- nabierać po 1 łyżce i formować kulki, kłaść je w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. lekko spłaszczyć. ciasteczka nie powinny czekać w temperaturze pokojowej. od razu powinny wylądować w piekarniku.
- resztę masy schować do lodówki. wykorzystać po upieczeniu pierwszej partii.
- piec w 160*C przez 14 min. brzegi będą twardniały, a środek wciąż będzie się uginał pod naciskiem palca. ciasteczka stężeją podczas stygnięcia.

podawać koniecznie ciepłe lub podgrzane.

chocolate chip cookies


chocolate chip cookies


chocolate chip cookies


chocolate chip cookies


podpis

błyskawiczne pierniczki i nietuzinkowe dekoracje

Udostępnij ten wpis:
pierniczki.
nie jestem ich fanką. tak, żeby jeść.
ale uwielbiam je, kiedy wiszą na choince. i pachną.

te, które Wam proponuje od razu nadają się do jedzenia i wytrzymują naprawdę długo.
o ile się ich wcześniej nie zje. bo - jeśli lubicie - to te są jedne ze smaczniejszych.

niestety nie są z tych, co świetnie utrzymują kształt - rosną w piekarniku.
ale kiedy się je artystycznie udekoruje wyglądają uroczo: rustykalnie i jednocześnie wykwintnie.

przepis zasięgnęłam od - zawsze niezawodnej - autorki Moich Wypieków. tutaj.

szybkie pierniczki

błyskawiczne i dziecinnie proste pierniczki

s k ł a d n i k i: (około 50 sztuk)

300 g mąki pszennej
100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
2 duże jajka
130 g cukru pudru
100 g masła (roztopionego)
100 g miodu
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej

w y k o n a n i e:

- wszystkie składniki umieścić w misie; wymieszać aż powstanie mocno klejące ciasto.
- można je na moment schłodzić, jeśli czuć, że "topi się" pod palcami. w tej sytuacji prawie niemożliwe będzie jego rozwałkowanie.
- ciasto rozwałkować na grubość 4-5 mm i wykrawać formekami kształty pierniczków.
- ważne: nie podsypujemy mąką, jeśli naprawdę nie musimy. ja wałkowałam przez folię spożywczą (tę przeźroczystą).
- piec 8-10 min w 180*C. po wystudzeniu można dekorować.
- pierniczki bardzo długo utrzymują świeżość. jeśli jednak stwardnieją, najlepiej zamknąć je w szczelnym pojemniku z kawałkiem skórki jabłka. pamiętać jednak należy, że należy ten kawałeczek wymieniać co kilka dni, by nie zaczęły pleśnieć.

szybkie pierniczki

d e k o r a c j e:

- gorzka czekolada (kilka kostek)
- białą czekolada (kilka kostek)
- 100 ml śmietanki kremówki
- plasterek pomarańczy (lekko podsuszony)
- kilka pasków wyciętych ze skórki mandarynki
- 1 łyżka sezamu niełuskanego
- 1 łyżka wiórków kokosowych
- kilka szczypt suszonych płatków chilli
- 1-2 plasterki jabłka

gorzką czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej (pół kosteczki siekamy i odstawiamy). dodajemy podgrzane 50 ml śmietanki, mieszamy do utworzenia jednolitej masy. masę nakładamy na połowę pierniczków i rozsmarowujemy pędzielkiem.
tak samo postępujemy z białą czekoladą, posmarowując nią pozostałe pierniczki.
plasterek pomarańczy kroimy na 5 czątek i układamy na 6 różnych pierniczkach dodają do tego zrolowane paseczki skórki z mandarynki (bądź oddzielnie).
kilka pierniczków posypujemy sezamem, inne kokosem a jeszcze inne płatkami chilli, czy odłożonymi wiórkami czekolady.
z plasterka jabłka wycinamy nożem kształty - u mnie serca i gwiazdki, które skrapiamy kilkoma kroplami soku z cytryny i "lukrujemy" je białą czekoladą.

szybkie pierniczki

szybkie pierniczki


szybkie pierniczki


szybkie pierniczki


szybkie pierniczki


szybkie pierniczki


podpis

na deszcz, na beznadzieję i zły humor: muffinki czekoladowe z kremem kawowym

Udostępnij ten wpis:
na dzień taki jak ten.
i jak ten, który był wczoraj i przedwczoraj.
i najlepiej jeszcze na taki, jaki zapowiadają na jutro i pojutrze.

Mysia-Gęsia zwana ostatnio Bąbelkiem lub - o, zgrozo - Pućkiem, robi podkówkę zmieniając się w małą małpkę i buczy pod nosem szukając smoczka.
a czemu tak buczy? tego nie wiem. sama jeszcze nie umie mi tego powiedzieć.

ale buczy cały boży dzień.
a, no i ostatnio też pół nocy.

czy nie ma mnie więc prawa boleć głowa?
czy nie mam prawa czuć się tak, że "weź mnie stąd, ku*** ktoś"?
czy nie mogę mieć tego dość?
czy nie mogę chcieć się wyłączyć z tego wariatkowa?

sądze, że tak. no i co z tego?
nie ma mnie kto zastąpić. muszę sobie z tym jakoś radzić.
i w takich właśnie sytuacjach robię na przykład takie muffiny:
mocno czekoladowe z serkiem mascarpone i kremem ciasteczkowo-kawowym.

i od razu jakoś bardziej chce się żyć.

muffinki czekoladowe z mascarpone z kremem biszkoptowo kawowym

mocno czekoladowe muffinki w kremowym serkiem i kremem ciasteczkowo-kawowym
/muffinki z tego przepisu (z moimi małymi zmianami). krem mojego pomysłu/

s k ł a d n i k i:
muffiny:

• 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
• 1/2 szklanki cukru
• 3 łyżki kakao
• 1 łyżeczka sody oczyszczonej
• 1/3 łyżeczki soli
• 1/2 szklanki wody
• 1/2 szklanki maślanki
• 1/3 szklanki oleju roślinnego
• 1 łyżka octu winnego
• 25 g posiekanej drobno czekolady gorzkiej
• 25 g posiekanej drobno czekolady białej

nadzienie:

• 125 g serka mascarpone (lub cream cheese)
• 2 łyżki cukru
• 1 łyżeczka mąki pszennej
• 1 białko

w y k o n a n i e:

- serek mascarpone wymieszać dokładnie z cukrem, mąką i białkiem. włożyć do zamrażarki na 40 min.
- piekarnik nagrzać do 175*C
- mąkę i kakao przesiać. dodać cukier, sodę, sól i czekoladę i dobrze wymieszać.
- w drugiej misce wymieszać płynne składniki: wodę, maślankę, olej, ocet winny. wymieszać dokładnie.
- "mokre" składniki dodajać do suchych i delikatnie połączyć wszystko łyżką. należy pamiętać, by nie robić tego zbyt długo i dokładnie.
- formę na muffinki wyłożoną papilotkami wypełniać w następujący sposób: najpier po jednej płaskiej łyżce masy czekoladowej, następnie na środek kłaść kopiastą łyżeczkę zmrożonej masy z serka mascarpone a na koniec znów całość przykryć masą czekoladową. w ostatecznym rozrachunku foremki powinny być napełnione do 2/3 wysokości.
- piec 25-30 min. do tzw. suchego patyczka (ma być suchy, kiedy wetkniemy go w babeczkę).
- studzić na kratce.

s k ł a d n i k i na krem:

- 8-10 okrągłych większych biszkoptów*
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej (pył)
- 100 g serka mascarpone
- 100 g śmietany 30%

w y k o n a n i e:
- biszkopty przerobić na drobny pył w malakserze. dodać łyżeczkę kawy**.
- 1/5 szklanki gorącej wody zalać 1 łyżeczkę kawy rozpuszczanej. płyn dodać do biszkoptów i dobrze wymieszać.
- w misce ubić śmietanę i dodać serek mascarpone. krótki miksować, tylko do momentu połączenia.
- do masy śmietanowej dodać masę z ciastek. dobrze wymieszać łyżką.
- gotowy krem włożyć do rękawa cukierniczego i używając wyobraźni udekorować ostudzone babeczki.

* takiej wielkości jak np. te tutaj.
** jeśli nie mamy kawy, która teksturą przypomina pył, w tej samej ilości wody rozpuśćmy 2 łyżeczki kawy.

muffinki czekoladowe z mascarpone z kremem biszkoptowo kawowym

muffinki czekoladowe z mascarpone z kremem biszkoptowo kawowym

muffinki czekoladowe z mascarpone z kremem biszkoptowo kawowym

muffinki czekoladowe z mascarpone z kremem biszkoptowo kawowym

podpis

świąteczny sernik z powidłem śliwkowym. dla gości.

Udostępnij ten wpis:
mój sernik odświętny to taki sernik, który robi się błyskawicznie. a to sztuka: serniki zazwyczaj wymagają sporego nakładu pracy i czasu.

i do tego jest naprawdę przepyszny a przez dodatek mascarpone - delikatny i gładki.

czyli ideał:
- na pierwszy sernik,
- gdy nie ma czasu na ten klasyczny,
- gdy po domu lata mały, domagający się uwagi berbeć,
- w przedświątecznym czasie, gdy na głowie prócz innych potraw, trzeba przy małym brzdącu zrobić świąteczne porządki.
- gdy rano niespodziewanie dostajesz telefon, że będziesz mieć gości po południu...

czy w mojej lodówce na co dzień gości ser ricotta i mascarpone? przyznaję, że nie. ale na szczęście w pobliżu jest market, gdzie bez problemu dostanę i ricottę i mascarpone. i tyle.

a, no i można eksperymentować ze smakami: nie dodawać powideł i cynamonu, a dodać wanilię, zmieniać powidła na ulubiony dżem... jeśli wypróbujecie inny wariant, koniecznie dajcie znać!

sernik z powidłami śliwkowymi

 

świąteczny sernik z powidłem śliwkowym i polewą czekoladową
/inspiracja: tutaj i tutaj, na moim drugim blogu/

s k ł a d n i k i:

- 250 g sera ricotta
- 250 g sera mascarpone
- 100 g czekolady (gorzkiej, min. 70%)
- 50 g suszonych śliwek
- pół łyżeczki cynamonu
- 4 łyżki powideł śliwkowych
- 100 g owsianych ciasteczek
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżka mąki
- 1 białko jajka

- gorzka czekolada (roztopiona w kąpieli wodnej, rozprowadzona po wierzchu sernika, który już odstał w lodówce)

w y k o n a n i e:

1. ciastka skruszyć (najlepiej w malakserze) i wysypać nimi dno keksówki (wyłożonej papierem do pieczenia), dociskając do jej dna.

2. połączyć oba ricottę i mascarpone za pomocą miksera. cukier dodawać stopniowo.

3. do masy serowej dodać białko jaja, zmiksować, dodać powidła - zmiksować. następnie dodać mąkę oraz cynamon. masa ma być jednolita po wmieszaniu mąki i cynamonu.

4. czekoladę i suszone śliwki bardzo drobno siekamy i dodajemy na końcu. mieszamy ręcznie.

5. masę serową wylewamy na "spód" z kruszonych ciastek.

6. piekarnik rozgrzać do 175*C, lecz tuż przez włożeniem do niego ciasta, zmniejszyć temperaturę do 120*C. piec przez 25-30 min.

Uwaga:
- po upieczeniu nie będzie do końca stężały. Kiedy wystygnie schłodzić w lodówce przez kilka godzin (a najpiej przez całą noc).
- przynajmniej 15 min przed podaniem wyjąć z lodówki.

sernik z powidłami śliwkowymi

sernik z powidłami śliwkowymi

sernik z powidłami śliwkowymi

sernik z powidłami śliwkowymi

sernik korzenny z powidłami


podpis

 

Moje wypieki i desery na każdą okazję

przepis znów na konkurs "Moje wypieki" - bo przecież są tam takie nagrody!

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia