w poszukiwaniu źródła żelaza - krem szpinakowy z grzankami

Udostępnij ten wpis:
wciąż mój poziom żelaza we krwi balansuje na granicy.

jak to w ciąży.

 

musiałam zaatakować jakiś stragan i zapolować na zielone warzywa. mąż na widok szpinaku w takiej formie wywraca oczami i obraca się bez słowa, chociaż ze wzrokiem mówiącym: "... no to teraz sama to zjedz".

przynajmniej ten krem będę miała na wyłączność. a jest wyśmienity.

bóle nie mijają, więc prosta, niewymagająca wielu czynności i czasu zupa krem ze szpinaku będzie idealna.  i do tego pachnie czosnkiem.

zielona miłość.

 

kremszpin

 

papier_1 - Kopia (4)

 

papier_1 - Kopia (5)

 

kremszpin1


 

P1120829



podpis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sama Twoja obecność tu jest dla mnie cenna. A komentarz - tym cenniejszy. Dziękuję.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia