moja historia, czyli jak zakwasiło mi organizm
[caption id="attachment_1043" align="aligncenter" width="736"]

znalezione w internetach[/caption]
/ten wpis jest wynikiem moich poszukiwań odpowiedzi na pytanie: dlaczego czuję się wiecznie zmęczona, zestresowana, mimo że dobrze się odżywiam, jem regularnie, ruszam się i jestem szczęśliwa... Nie jestem ani lekarzem, ani farmaceutą; żadnym ekspertem czy dietetykiem, a artykuł nie jest wynikiem wieloletnich badań naukowych. To moje podsumowanie poszukiwań. Może komuś się przyda./
stagnacja mnie dobija.
dni zlewają się w jedną szaro-białą plamę,
a ja staję się więźniem we własnym domu.
ta sytuacja jeszcze bardziej pogarsza moje samopoczucie.
wieczne zmęczenie. nawet po przebudzeniu.
duże ilości kawy i herbaty.
życie studenckie, mimo że zakończone, zostawiło ślad: stres, kofeina, brak snu.
dużo nabiału (ale jak można spędzić dzień bez jogurtu, maślanki czy twarożku?!).
i zakwaszenie organizmu gotowe.
tak, wspominałam o tym.
postanowiłam coś z tym zrobić.
na razie jestem na kofeinowym odwyku.
pierwsze dni: to był jakiś dramat. teraz jest lepiej.
od jutra po tygodniowym przygotowywaniu się,
przechodzę na oczyszczającą dietę.i niezachwianie wierzę, że moje problemy się skończą.
zakwaszenie: co to znaczy i dlaczego mam się przejmować?
optymalne warunki do życia naszego organizmu to utrzymanie stabilizacji kwasowo-zasadowej. chodzi o utrzymanie prawidłowego
pH krwi, które jest lekko zasadowe. kiedy spożywamy różne produkty - zakwaszające i alkalizujące - nasz organizm dąży do tego, by przywrócić równowagę. robi to poprzez zwiększone wydalanie CO2 podczas oddychania czy zamianę mocznika na amoniak, który zabiera podczas wydalania część kwasów. ale ogromnych ilości kwasów, które się kumulują w organizmie nie jest w stanie wydalić. a niestety
polska dieta sprzyja zakwaszeniu. co więcej: stres powoduje, że źle trawimy produkty i kwasów w organizmie zostaje więcej niż powinno. nasze ciało dobijamy fatalną dietą.
możemy problem zbagatelizować. sam się jednak nie rozwiąże. więcej: może doprowadzić do poważnych schorzeń, takich jak
reumatyzmu, zapalenia spojówek, wszelkiego rodzaju grzybic, kamicy żółciowej, astmy, miażdżycy, zapalenia stawów, rwy kulszowej, choroby wrzodowej czy nawet
nowotworów. choroby tylko nasilają zakwaszenie, więc kółko się zamyka.
czy mam zakwaszony organizm? test.
skąd mam wiedzieć, że to ja mam zakwaszony organizm? oto kilka podpowiedzi:
- czujesz się
zmęczona/y? nawet po przebudzeniu? w ciągu dnia masz
mało energii?
-
wahania nastroju?
- żyjesz w dużym
stresie?
- boli cię
kręgosłup?
- problemy z
pęcherzykiem żółciowym?
- często chorujesz na
przeziębienie, grypę?
- twoja
skóra jest przesuszona?
włosy mają skłonność do wypadania (bez względu na porę roku)?
- jak miewa się Twoja
cera? czy jest szara, daleka od doskonałości, pojawiają się wypryski?
-
koncentracja szwankuje (gorzej ci się zapamiętuje)?
- nie możesz zapanować i ustabilizować
wagi (zachwiania, szybkie tycie i trudności z chudnięciem)?
- uwikłałaś/eś się w
używki? papierosy, alkohol czy jakieś leki..?
- jak wygląda Twój jadłospis?
- jesz dużo mięsa, serów (tłustych), fast foodów, słodyczy, chipsów i słonych zakąsek (zapychaczy: paluszki, krakersy, herbatniki...), sporo solisz?
- pijesz dużo kawy, herbaty, coli, napojów gazowanych a mało wody?
- używasz rafinowanych olejów, dużo jesz smażonego jedzenia?
- a może omijasz w/w produkty, ale w Twojej diecie dużo tych z oczyszczonej mąki (makarony, ryż, pieczywo, płatki)?
- niestety produkty z pełnego ziarna też zakwaszają (nie tak bardzo jak te z białej mąki, ale jednak!). dodatkowo w podobnym, średnim stopniu, zakwaszają jaja, ryby, orzeszki ziemne, ziemniaki bez skórki, soja czy groch...
jeśli na wiele z tych pytań odpowiedziałaś/eś twierdząco, to już wiesz, dlaczego tak fatalnie się czujesz...
dieta oczyszczająca (odkwaszająca) - co mamy do wyboru
to nie tak, że jest jeden schemat - ciach! - i człowiek przecierpi 5 dni o samych cytrynach i może wrócić do dawnych nawyków.
ważne jest też przygotowanie się do tej kuracji. nie jest ona łatwa, więc najlepiej wykonać ją w trakcie urlopu.
tydzień poprzedzający rozpoczęcie diety powinien być szczególnym przygotowaniem:
- nie pijemy napojów kofeinowych, pijemy dużo (2 l minimum) wody, herbaty zielonej i innych ziołowych naparów (nie pijemy czarnej herbaty czy owocowych tworzonych na bazie czarnej).
- nie jemy śmieciowego jedzenia (fast foody, napoje słodkie, gazowane)
- nie spożywamy produków zawierających cukier czy mąkę oczyszczoną.
- jemy zdrowo.
sama kuracja może przyjąć różne formy. a propozycji jest naprawdę sporo.
można sobie zafundować ekspresowe oczyszczanie:
-
dieta oparta na sokach. 14 dni. pijemy soki albo jednego rodzaju, albo mieszane. rozcieńczone, bądź nie.
-
dieta owocowo-warzywna. 3 dni. jemy warzywa i owoce surowe, ugotowane na parze lub duszone w małej ilości wody. ewentualnie zupy. pijemy też soki.
-
diety mono. czy to jabłkowe czy grejpfrutowe lub cytrynowe. pijemy soki i owoce. plus woda i herbatki ziołowe.
-
dieta koktajlowa. 14 dni. jemy lekkostrawnie: warzywa, owoce, trochę mięsa i produkty zbożowe z pełnego ziarna. i do tego koktajle z kefiru i owoców (mogą być też mrożonki).
-
dieta śliwkowa. 10 dni. 10 suszonych śliwek zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na noc. rano, na czczo wypijamy sok i jemy śliwki. znów zalewamy 10 śliwek wrzątkiem i odstawiamy, by były gotowe na wieczór, przed snem. jemy lekkostrawnie - j.w.
-
dieta zbożowa. 12 dni. jemy tylko gotowane ziarna pszenicy lub dzikiego ryżu. pijemy herbaty ziołowe. ewentualnie można dodawać kiełki lub natkę.
ale
najlepsza - jak mi się wydaje - trwa 14 dni. i to jest
maksymalny czas, jaki można zastosować. jeśli stosujemy rygorystyczną dietę, trzeba ją skrócić. pamiętajmy, że to nie ma być nasz przyszły styl życia. to przejściowy stan, oczyszczenie, by później wprowadzić zmiany: zasady z
tygodnia, który nas do tej diety przygotowywał. a to oznacza zdrowe odżywianie.
nie zapominajmy o codziennej
dawce ruchu (jeśli zaczynamy dietę, nie forsujmy ciała ćwiczeniami czy intensywnym sportem! - zostańmy przy spacerach).
moja dieta dodatkowo
oczyszcza z toksyn. no cóż, trudno w dzisiejszych czasach uchronić od nich organizm.
moja dieta oczyszczająca - zasady
podstawowe zasady:- 1 szklanka wody godzinę przed i po posiłku.
- zielona herbata
- napary ziołowe (koper włoski, brzoza, bratek, mniszek lekarski)
- warzywa i owoce minimalna ilość nabiały i produktów zbożowych, soki owocowe i zupy warzywne.
- jadłospis zmienia się co dwa dni.
- codziennie jemy 5 posiłków dziennie: śniadania, II śniadania, obiad, podwieczorek i kolację.
jeśli ktoś chce ze mną rozpocząć kurację - serdecznie zapraszam - będziemy się wspierać w trudnych momentach.
jadłospis na 1-2 dnień diety oczyszczającej
śniadanie: 1 szklanka soku ze świeżo wyciskanych pomarańczy (lub kupiony sok bez dodatku cukru czy substancji słodzących);
II śniadanie: surówka z marchewki z pestkami dyni i sokiem z cytryny;
obiad: zupa-krem z zielonego groszku (!ale bez śmietany)
podwieczorek: pieczone jabłko;
kolacja: sałatka z selera naciowego. zielona herbata.
czas... start!
ps. tak będę się czuła po zakończonej kuracji... : )
[caption id="attachment_1042" align="aligncenter" width="382"]

znalezione w internetach[/caption]