flan jabłkowo-gruszkowy. dla gości.

Udostępnij ten wpis:
goście, goście. dzwonią, że wpadną.
nie, żeby za dwadzieścia minut - dają mi trochę czasu. ze 3 godziny.
szmat czasu? no nie wiem.
ale jest sobota. i do tego cudowna.
a to oznacza: ogarniecie domu, zakupy i przede wszystkim długi spacer.
a ponieważ to goście, nie wystarczy ogarnąć dom. trzeba dodać do listy posprzątanie tarasu.
i koniecznie upiec coś słodkiego.

nie jestem z tych pań domu, które "zawsze pod ręką mają w lodówce ciasto francuskie". ani w lodówce, ani w zamrażarce, która zazwyczaj jest pełna zamrożonych obiadków i deserków małej Mysi-Gęsi.

mam natomiast pomysł na błyskawiczne ciasto: flan jabłkowo-gruszkowy. pomysł na ten wypiek podała... Magda Gessler. ja go - co najwyżej lekko zmodyfikowałam.

cudownie patrzy się na proste proporcje w przepisie; takie, które aż zachecają do pieczenia. ja jednak musiałam dokonać pewnych zmian, by ciasto było (dla mnie) idealne.

flan jabłkowo-gruszkowy

flan jabłkowo-gruszkowy

s k ł a d n i k i:

- 4 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej (w oryginale: zwykła, jasna mąka)
- 4 łyżki cukru (sugeruję 3 łyżki, jeśli wolicie wypieki mniej słodkie)
- 4 łyżki oleju
- 4 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2-3 łyżki mleka (z powodu mąki pełnoziarnistej, która wymaga większej ilości płynu)
- 1 cukier waniliowy (pominęłam)
- 3 niewielkie jabłka i 1 nieduża gruszka (w oryginale: do 4 jabłka)

w y k o n a n i e:

wymieszać wszystkie składniki na jednolitą masę konsystencją przypominającą śmietanę.
owoce obrać i pokroić w ósemki (gruszki na mniejsze kawałki, gdyż są twardsze). ułożyć na wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę. zalać je masą.
piec w 170 st. Celsjusza przez 45 min.

flan jabłkowo-gruszkowy

flan jabłkowo-gruszkowy

flan jabłkowo-gruszkowy

 

podpis

 

Moje wypieki i desery na każdą okazję

 

Przepis bierze udział w konkursie "Moje Wypieki", gdzie nagrodą jest jedna z książek p. Doroty, a które możecie zobaczyć tutaj.

7 komentarzy:

  1. Ciasto fajne ,ale flan to budyń ,nazwa lekko myląca.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda apetycznie!
    Powiedz proszę, jakiej tortownicy używałaś? Oczywiście chodzi mi o średnicę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tortownica ma średnicę 24 cm :) zapraszam do próbowania!

    Tylko to ciasto najlepsze jest w dniu pieczenia. Jeszcze lekko ciepłe. Ale nie wymaga strasznego zachodu (najwięcej czasu zajmuje pieczenie, a wtedy można spokojnie przygotować się na nadejście gości), dlatego powinno się nazywać "za pięć dwunasta" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, ale w nazwa oryginału to właśnie "flan". Ciasto nie przypomina w przygotowaniu budyniu nawet w ułamku, ale podobieństwo istnieje na zasadzie skojarzeń, jak sądzę.
    U mnie tego nie widać z powodu mąki pełnoziarnistej. Jeśli użyjemy jasnej, ciasto wygląda po przekrojeniu jak budyń z owocami. Tekstura jak pianka, więc może z tego powodu taka nazwa...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za odpowiedź, piekłam wczoraj :)
    I muszę powiedzieć, że dzisiaj też mi smakowało :D
    Rano, do szklanki ciepłego mleka, przed wyjściem do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się bardzo! mnie ono też smakowało na następny dzień, ale jednak jeszcze ciepłe po wyjęciu z piekarnika...lepsze : )

    OdpowiedzUsuń

Sama Twoja obecność tu jest dla mnie cenna. A komentarz - tym cenniejszy. Dziękuję.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia