kolejny wstał.
i znów wstaję z mocnym postanowieniem:
"ten dzień będzie inny, lepszy! będę z niego zadowolona".
i zapewne po raz kolejny wieczorem usiądę i pomyślę:
"dobra, to od jutra".
- od jutra zacznę ćwiczyć.
- od jutra zero słodyczy i mniej kalorii
- od jutra 20 minut spaceru wieczorem
- od jutra muszę znaleźć czas na naukę języka
- od jutra piję 2 litry wody
- od jutra znów znajduję czas dla książki (więcej niż 10 minut)
i tak dalej...
... no i może od jutra nie będę na razie nic piec?
ale to wszystko od jutra. no.
a tymczasem mała, słodka bułeczka.
NADZIEWANE BUCHTY CYTRUSOWE (10 sztuk)
s k ł a d n i k i:
- 250 g mąki
- 15 g świeżych drożdży
- 0,5 szklanki letniego mleka
- 35 g cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 małe jajko (lub pół: w miseczce rozkłócić jajko i wlać połowę)
- 1 żółtko
- 40 g miękkiego masła (+ łyżeczka masła do syropu)
+
- dżem cytrusowy (10 łyżeczek) lub do wykonania własnego dżemu 4 pomarańcze (mogą być inne cytrusy) i cukier/miód
- skórka z 1 pomarańczy (0,5 łyżki)
w y k o n a n i e:
1. mąkę przesiać. na środku zrobić nieduży dołek, gdzie należy umieścić pozostałe składniki: drożdże, mleko, cukier, sól, jajko, żółtka, masło oraz skórkę otartą z pomarańczy. powoli od zewnątrz "zasypywać" go mąką, aż składniki się połączą.
2. wyrabiać przynajmniej 5-6 minut. ciasto oprószyć mąką. odstawić na 15-30 min.
3. uformować 10 kul. każdą spłaszczać a następnie nadziewać dżemem cytrusowym*.
4. bułeczki ułożyć (tak, by się ze sobą stykały, ale nie za ciasno) na wyłożonej papierem do pieczenia formie (tortownica - 25 cm).
5. odłożyć na 15 minut.
6. posmarować obficie syropem**.
7. piec w 175*C przez ok. 30 min.
*dżem cytrusowy:
1. pomarańcze (lub inne owoce cytrusowe) obieramy tak, by pozbyć także białej błonki (np. poprzez odkrawanie skórki ostrym nożem: z góry, wzdłuż linii owocu.
2. wykrawać cząstki owoców (bez białej skórki) tak, by nacinać je z góry pod skosem (pozostanie nam coś w rodzaju "kwiatka" ze środkiem cytrusa, resztkami owocu i białą błonką, nie wyrzucajmy tego!)
3. cząstki pokrojone na mniejsze kawałki podsmażyć na patelni, dodać łyżeczkę cukru lub miodu (wg uznania) i dusić aż zrobi się lepki sos i całość zacznie gęstnieć.
4. ostudzić przed nadziewaniem.
** syrop cytrusowy:
1. z pozostałych "kwiatków" (środkach cytrusów) wycisnąć sok.
2. dodać miód, wg uznania.
3. postawić w rondelku na gazie i na wolnym ogniu gotować, aż zacznie gęstnieć (uważać, by go nie przypalić!).
4. dodać masło, kiedy się rozpuści, chwilę pogotować.
5. ostudzić przed posmarowaniem bucht.
wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. A są przepyszne, puchate i mocno cytrusowe :)
OdpowiedzUsuńI mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńTaki był zamiar ;) musze dopisać do przepisu możliwość wykonania tych bułeczek w maszynie do pieczenia chleba. Sprawdza się znakomicie a nie trzeba się mordować z przepisem ;p
OdpowiedzUsuńsuper ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńno wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
OdpowiedzUsuń