mam słabość do babeczek.
a raczej do tej wdzięcznej formie, w której mogę zamknąć
drugie śniadanie, podwieczorek i przekąskę.
jestem prze szczęśliwa, że mogę wcisnąć w nie wiele dobrego.
tak, by Bu zjadła coś wartościowego ze smakiem.
stąd na blogu ciągnę ostatnio głównie ten babeczkowo-muffinkowy temat.
ale spokojnie, odbiję sobie, kiedy Mańka będzie większa.
bo pomysłów nie brak, ale niestety okoliczności są takie, że
jadę na przepisach "last minute", "najszybsze" i "najprostsze".
wiem, bywało u mnie ambitniej, ale nie przeskoczę tego etapu.
trzeba go przetrwać.
no to znów (bezmleczne) muffinki. babeczki. drożdżowe.
pomarańczowe, z dżemem pomarańczowym.
s k ł a d n i k i:
- 1 1/2 szklanki mąki (pszennej, jasnej)
- 1/3 szklanki cukru
- 0,5 szklanki mleka kokosowego (tego domowej roboty)
- 50 g drożdży
- 1 jajko
- szczypta soli
- 100 g masła klarowanego, rozpuszczonego i wystudzonego.
- skórka starta z jednej pomarańczy, z odrobiną (2 łyżki) soku
- dżem pomarańczowy
w y k o n a n i e:
1. mleko zagrzać, by było ciepłe, lecz nie gorące, bo zabije drożdże. dodać łyżeczkę cukru i drożdże. wymieszać i odstawić na kwadrans, aż drożdże ruszą.
2. do reszty cukru wbić jajko i dobrze wymieszać (utrzeć, ale nie na puszysto).
3. do drożdży dodać mąkę, jajko utarte z cukrem oraz masło.
4. zamaszyście mieszamy widelcem, by napowietrzyć ciasto.
5. całość przykryć czystą ściereczką i odstawić do ciepłego miejsca na 30-40 min.
6. do ciasta dodać startą skórkę z pomarańczy i sok. zamieszać.
7. nakładać do foremek wyłożonych papilotkami po pół łyżki. następnie na środek kłaść płaską łyżeczkę dżemu pomarańczowego, a na końcu "przykryć" łyżką ciasta.
8. piec 30-40 min w 180*C.
Zapisz
dobre bo domowe a ja polecam domowe pyszne chleby, sery, szyneczki http://blog.winoiser.com
OdpowiedzUsuńdziękuję :) domowe zawsze najlepsze :)
OdpowiedzUsuńaj ale dobre
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje babcine bułeczki z marmoladą
http://oobzarciuch.blogspot.com/2013/08/bueczki.html
pozdrawiam!
świetne!
OdpowiedzUsuńpodrzucam przepis na zakręcone bułeczki makowe
http://ronddel.blogspot.com/2016/03/zakrecone-bueczki-z-makiem.html
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńjak się okazuje z dżemem czy z marmoladą zawsze na czasie :)
OdpowiedzUsuńPyszne drożdżówki
OdpowiedzUsuńhttps://dobrakuchniamamy.blogspot.com.es/2016/08/drozdzowki-z-dzemem_19.html
Przepysznie wyglądają Twoje babeczki. Aż ślinka leci na ich widok. Zapraszam na pyszne ciasta i pączki
OdpowiedzUsuńhttp://www.ewa-gotuje.pl/
Mniam, mniam, nie ma to, jak domowe bułeczki. Wypróbuj też moich przepisów na bułki
OdpowiedzUsuńhttp://bulkazchlebem.pl/tematy/bulki
Pycha, zapraszam na drożdżowe bułeczki z cynamonem
OdpowiedzUsuńhttp://mojekuchennerewelacje.blogspot.com/2015/12/drozdzowe-bueczki-cynamonowe.html
pozdrawiam
Bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zdrowo się odżywiać, to oczywiście wiąże się ze zmianą nawyków żywieniowych.Też miałam z tym problem.Dobre kosmetyki nawet nie pomagały. I w końcu ktoś znalazł sposób aby zniknął u mnie ten problem. Teraz mówią, że wyglądam młodziej, lepiej. I faktycznie świetnie się czuję. Tajemnica polega na tym, że Odżywiam się zdrowo , jem owoce i warzywa, jem regularnie, Miałam jeszcze kilka kg do zrzucenia.Udało mi się :) poleciła mi koleżanka taki fajny program(idealnafigura.com/gberes),dzięki któremu od ponad 2 lat utrzymuję swoją wagę, nie mam żadnych dolegliwości a moja skóra wygląda o wiele lepiej niż przed kuracją.Super
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają smakowicie, sama lubię rogaliki drożdżowe z nadzieniem, ale jem tylko okazjonalnie ze względu na drożdże. Drożdże są produktem bardzo kontrowersyjnym. Mają zarówno swoich zwolenników i przeciwników.
OdpowiedzUsuńDrożdże w postaci surowej mogą być wręcz szkodliwe. Drożdże surowe są bowiem żywe i dopóki będą aktywne, będą pobierały z organizmu witaminy (szczególnie witaminy z grupy B). Dodatkowo mogą prowadzić do powstawania nadmiernej ilości gazów. Dlatego drożdże należy sparzyć wrzącą wodą albo po prostu upiec w cieście czy chlebie. Co prawda zmniejszy to ilość cennych substancji, które się w nich znajdują, ale zawierają ich one tak wiele, że nadal będą zdrowe.
Szkodliwość drożdży piekarniczych - ich wysoka pracowitość podczas procesu wytwarzania ciasta (chleba, czy ciast słodkich drożdżowych) powinna zakończyć się po ostygnięciu gotowego produktu, w przeciwnym razie drożdże mogą nadal pracować w jelitach powodując problemy trawienne, dlatego nie należy jeść jeszcze ciepłego ciasta. Nie wiem jednak, kiedy ich aktywność zanika...
Dodatkowo na drożdże powinny uwazac osoby uczulone na białko drożdży bo drożdże piekarnicze istotnie mogą wywoływać u nich niestrawności.
Z drugiej strony drożdże mają wiele witamin z grupy B i niektórzy przeprowadzają nimi kuracje na włosy i paznokcie. >>> https://zdrowie-natura-uroda.blogspot.com/
Hm... coś w tym jest. Z drugiej strony każdy ma inne doświadczenie z drożdżami. I - o ile nie ciupiemy na ciepło - można je jeść. Moim zdaniem pieczywo czy inny wypiek po prostu MUSZĄ być zimne. Co najmniej godzinę po upieczeniu jeśli chodzi o babeczki, które szybko stygną. Ciasta czy chleb muszą poczekać dłużej.
OdpowiedzUsuńBajeczna strona
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie:)
OdpowiedzUsuńbabeczki są najlepsze na świecie !
OdpowiedzUsuńU nas w domu bardzo często sie pojawiają, chociaż domownicy wolą drożdżowe :)
OdpowiedzUsuńmuszą być świetne
OdpowiedzUsuńtakie dobre babeczki, mówisz? :D
OdpowiedzUsuń